Informacje prasowe
Arrinera na 99,9%
Gdyby kilka lat temu powiedzieć głośno o produkcji polskiego super caru, najprawdopodobniej nasz rozmówca roześmiałby się ironicznie bądź popukał w czoło. Dzisiaj możemy mieć praktycznie pewność, że polski supersamochód powstanie. Znana jest też jego cena.
Czy Arrinera osiągnie sukces? Ciężko powiedzieć. Musiałaby wypełnić lukę na rynku bądź zdetronizować konkurencję. A tutaj występują tak ekskluzywne marki, jak chociażby Lamborghini, do którego zresztą Arrinera nawiązuje stylistycznie. Trzeba jednak powiedzieć, że niewątpliwą zaletą polskiego auta ma być jego cena, która za podstawowy model ma oscylować w granicach 500 tysięcy złotych. Oczywiście, nie jest to mała kwota, ale w porównaniu z Lamborghini Aventador, które kosztuje 1,7 mln zł, można powiedzieć, że jest atrakcyjna.
Jak mówią pracownicy firma, po Arrinerę zgłasza się coraz więcej osób, głównie z Europy Zachodniej i krajów Bliskiego Wschodu. Jest jednak za wcześnie aby zbierać zamówienia, bowiem auto jest wciąż w fazie przedprodukcyjnej. Kierownictwo spółki przewiduje, że pierwsza zamówienia i zaliczki przyjmować będzie przez 2013 rokiem, natomiast pierwsze auto ma zjechać z linii produkcyjnej w pierwszym bądź drugim kwartale 2013 roku.
Co do specyfikacji technicznej, Arrinera ma się czym pochwalić. Samochód napędzany jest silnikiem V8 o pojemności 6.2 l i mocy 650 KM oraz momencie obrotowym 820 Nm. Masa własna pojazdu wynosi zaledwie 1300 kg, co pozwala na osiągi rzędu 3,2 sek. do „setki” i 14,3 sek. do 200 km/h. Z kolei V-max to 340 km/h.
Klient będzie mógł przy zakupie auta wybrać elementy wyposażenia auta zgodnie ze swoimi oczekiwaniami, a lista jest długa – od elementów nadwozia i wnętrza z włókna węglowego i kevlaru po kamerę termowizyjną.